Zygmunt Krzystanek
Z dziejów naszego regionu
INCYDENT JERZMANOWICKI
Fotografia nr. 1 Dzisiejszy wygląd Babiej Skały
Mija właśnie 20 lat od pamiętnego wydarzenia.
Nadal pozostaje w naszej pamięci dzień 14 stycznia 1993 r. , czwartek, gdy o godz. 18:57 nastąpiły dwa wybuchy w odstępie 50 sek. na Babiej Skale w Jerzmanowicach. Efektem tych wybuchów było wyrzucenie ok. 6 ton fragmentów skały na okoliczne budynki w promieniu 150 – 200 metrów.
Siłę wybuchu oceniono na ok. 100 kg. trotylu. Zniszczeniu uległy dachy domów i budynków gospodarczych zwrócone w kierunku tego ostańca, rynny, parapety i szyby w oknach. Jednocześnie w ok 30 domach uległy zniszczeniu urządzenia elektryczne, takie jak lodówki, pralki, telewizory, a nawet żarówki.
Babia Skała znajduje się na działkach nr 965/4, 965/5 i 971, a jej wysokość wynosi 493,5 m n.p.m.
W miejscu wybuchu nie stwierdzono żadnego leja czy krateru, co mogło by sugerować uderzenie meteorytu, składającego się zwykle z: 93 % żelaza i 6 % niklu.
To niezwykłe zjawisko stało się przedmiotem badań naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczo – Hutniczej, Polskiej Akademii Nauk, Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, oraz specjalistów wojskowych.
Wybitni naukowcy, po uwzględnieniu wszelkich zjawisk towarzyszących temu wydarzeniu sformułowali niestety hipotezy różnych przyczyn tego wybuch, a mianowicie:
- Mogło to być bardzo silne liniowe wyładowanie atmosferyczne, czyli tzw. piorun gigantyczny, przed którym nie chronią żadne zabezpieczenia techniczne. Takich wyładowań rejestruje się na całym świecie zaledwie kilka w ciągu roku. Nasuwa się tylko pytanie dlaczego ten piorun nie uderzył w najwyższy ostaniec, czyli Grodzisko [Wyjrzoł], którego wysokość wynosi 512,8 m n.p.m.
- Oprócz uderzenia pioruna liniowego doszło następnie do uderzenia zagadkowego pioruna kulistego, w którego wnętrzu znajduje się mieszanina różnych gazów. Średnica tej kuli może wynosić od kilkunastu centymetrów do kilkunastu metrów. Jego eksplozja następuje po zderzeniu z twardym materiałem nie przewodzącym prąd elektryczny.
- Piorun liniowy tuż nad ziemią uległ rozdzieleniu: jedna jego część uderzyła w Babia Skałę, a następna w przewody linii energetycznej, co by tłumaczyło dwie eksplozje i zniszczenie urządzeń elektrycznych, w tym zatrzymania zegara elektrycznego o 18:57.
- Efekty akustyczne i świetlne towarzyszące temu zjawisku nasunęły sformułowanie hipotezy bolidowej, popartej obserwowanymi błyskami i szumem przypominającym odgłos silników lotniczych. Brak jego szczątków i śladu uderzenia wytłumaczono tym, że mógł to być zbudowany ze związków węgla. Jego wybuch byłby podobny do wybuchu bomby grafitowej, powodującej przepięcia i zwarcia sieci energetycznej.
- Możliwość uderzenia fragmentu jądra komety Dunlopa.
- Możliwość wejścia w atmosferę ziemską zaginionej przed laty planetki Apollo o symbolu 6344 P-L. Dosyć często zbliżają się do naszego globu różne ciała niebieskie, np. teraz 12 grudnia asteroida 4179 Toutatis o średnicy 5,5 km przeleciała w odległości 7 mil. km, ale za 4 lata znów się pojawi i nigdy nie wiadomo w jakiej odległości. Czyniono również porównania ze słynnym meteorytem tunguskim, oczywiście w odpowiednich proporcjach, gdy 30 czerwca 1908 r. uległo zniszczeniu 2150 km. kwadratowych tajgi, po jego eksplozji 5 do 8 km nad powierzchnią ziemi.
- Nieznany eksperyment militarny w czasach, gdy Polska jeszcze nie należała do NATO, co było przedmiotem badań wojska i prokuratury.
Temu wydarzeniu został poświęcony zeszyt nr 4 Przeglądu Geograficznego z 1995 r.
Mimo usilnych starań nie udało się naukowcom jednoznacznie wyjaśnić charakteru tego zjawiska, w związku z tym przyjęto nazwę „Incydentu Jerzmanowickiego”.
Jest to doskonały przykład jak rzeczywistość nas otaczająca jest bardziej skomplikowana od naszych możliwości poznawczych. Natura wykazała w sposób kpiący niedoskonałość osiągnięć naukowo-technicznych.
Może jeszcze warto zauważyć, że po tym wydarzeniu w Jerzmanowicach przyszły na świat w kilku rodzinach trojaczki, które teraz są już osobami dorosłymi. Czy to tylko zbieg okoliczności ?
Na zakończenie należy dodać, że nazwa miejscowości Jerzmanowice wówczas ponownie pojawiła się w terminach naukowych, bo już wcześniej wystąpiła „ Kultura Jerzmanowicka”, gdy w latach 1956 – 63 Waldemar Chmielewski przeprowadził badania archeologiczne w Jaskini Nietoperzowej.
Znalezione kamienne ostrza liściowate obrobione bifacjalnie za pomocą techniki wiórowej w okresie 38 tys. do 30 tys. lat temu, czyli w górnym paleolicie zostały zaliczone do tej kultury, występującej nie tylko w Polsce, ale również na terenie Anglii, Belgii i Niemiec.
Te wydarzenia odnotowane przez świat nauki przyczyniają się do promowania Jerzmanowic i całej Gminy Jerzmanowice-Przeginia i nie powinniśmy o tym zapominać.
Zygmunt Krzystanek
Fotografia nr. 2 Listopadowa tęcza dokładnie wskazuje położenie Babiej Skały
Fotografia nr. 3 Zagadkowa postać pobliskiego ostańca może zna
odpowiedź na to co się wydarzyło na Babiej Skale ?