Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
Dzisiaj jest: 25 Kwiecień 2024        Imieniny obchodzą: Marek, Jarosław, Wasyl

Zygmunt Krzystanek

Z DZIEJÓW PARAFII
1918 – 2018
Stulecie odzyskania niepodległości – udział naszych parafian
JAN ADAMCZYK cz. IV
Zapraszamy do przeczytania artykułu
Pana Zygmunta Krzystanka
Artykuł ukazał się w Nr 42 (03/2017) NATANAELA, s. 6-7

Wojna polsko – bolszewicka zadecydowała o przywróceniu i utrwaleniu niepodległego bytu Państwa Polskiego. Bitwa pod Warszawą w sierpniu 1920 r. jest uznawana za 18. w dziejach świata, która wpłynęła na losy ludzkości. Rosja „po trupie Polski” chciała iść na zachód, aż do Pirenejów. Przysłowiowy „cud nad Wisłą” uratował Polskę i Europę.

Udział w tej wojnie brali nasi parafianie. Poznaliśmy już losy dwóch braci Adamczyków, Piotra – który poległ pod Kijowem i Jana – który z powodu rany postrzałowej przebywał w szpitalu w Bielsku. W tej wojnie brało udział 360 tys. Polaków i 950 tys. czerwonoarmistów. Polska posiadała jeszcze 738 tys. rezerwistów, natomiast Rosja miała ich 5 milionów. Na froncie Rosja miała więc trzykrotną przewagę liczebną. To było pierwsze nasze zwycięstwo nad Rosją od paru stuleci.

Zanim jednak do niego doszło, 11 pułk piechoty, w którym służył Jan Adamczyk, ciągle jeszcze toczył zaciętą walkę ofensywną. 11 września przekroczył Bug i 14 września dotarł do Kowla, a 13 października był już w rejonie Sarn.

Rozejm nastąpił 17 października, przerwanie walk kolejnego dnia. Zadaniem 11 pułku piechoty było strzeżenie tymczasowej granicy i bycie w ciągłej gotowości. Poszczególne plutony zostały rozlokowane w zniszczonych wsiach, pełniąc służbę w czasie bardzo ostrej zimy.

W tych czasach żołnierz otrzymywał rację żywnościową dzienną 1683 kcal, która nie zawsze była dostarczona, a dzienne zapotrzebowanie ich organizmu wynosiło ok. 3 tys. kcal. Takie niedożywienie i fatalne warunki sanitarne, jak niedobór mydła, bielizny, było powodem licznych epidemii – żołnierzy atakowały: świerzb, ospa, czerwonka, grypa – hiszpanka i tyfus plamisty, na który w ciągu jednego roku zachorowało 40 tys. z nich. Wszawica była bardzo rozpowszechniona. Kontakty z jeńcami, którzy żyli w jeszcze gorszych warunkach, były powodem trudności w ograniczeniu epidemii. Ilość zgonów od tych chorób bywała nieraz większa od ilości poległych w walkach.

Tak się stało, że i Jan Adamczyk zachorował na tyfus plamisty, do szpitala trafił 1 listopada 1920 r. w miejscowości Sarny. Przebieg leczenia nie rokował nadziei. Gdy jego organizm już nie zdradzał funkcji życiowych, został przeniesiony do kostnicy. Na wolne łóżko czekali bowiem inni liczni chorzy. W kostnicy, prawdopodobnie z powodu krwotoku wewnętrznego,

zauważono, że jego ciało się poruszyło. To był powód aby kontynuować jego leczenie. Jan więc niejako wrócił z tamtego świata. Śmiertelność chorych na tyfus plamisty była bardzo wysoka i tylko naprawdę silne organizmy wracały do zdrowia. Do swojej jednostki Jan wrócił po miesiącu, 30 listopada, ale nie na długo, ponieważ ponownie zachorował na tą samą chorobę i do szpitala trafił 25 listopada tego samego roku.

Tym razem był to szpital w Olkuszu. Jego leczenie trwało tam do 23 stycznia 1921 r. Po wypisaniu stwierdzono już niezdolność do służby liniowej i w związku z tym do zakończenia służby wojskowej służył na terenie PKU w Olkuszu, pełniąc służbę, którą można określić jako przynieś, podaj, pozamiataj. Do rezerwy został przeniesiony 27 lipca 1922 r.

Ostatecznie pokojowy traktat z Rosją Sowiecką podpisano w Rydze 18 marca 1921 r., Ustalone w nim zostały granice wschodnie naszego państwa. W międzyczasie podpisano umowę o repatriacji. Tygodniowo przekazywano w punktach granicznych po cztery tysiące cywilów i tysiąc pięćset żołnierzy. Do Polski wróciło 26 tys. jeńców, 20 tys. zmarło w niewoli.

Polska zwolniła 67 tys. jeńców, a 18 tys. zmarło w niewoli. Natomiast 25 tys. jeńców sowieckich odmówiło powrotu do Rosji, gównie w obawie przed represjami i traktowaniem ich jako zdrajców.

Podręczniki historii doceniają zasługi Józefa Piłsudskiego i poszczególnych generałów, ale może za mało piszą o zasługach i bohaterstwie zwykłych żołnierzy. Z jaką motywacją walczyli o naszą niepodległość! To dzięki ich przelanej krwi Polska osiągnęła to historyczne zwycięstwo. Stanowili oni przeciwieństwo żołnierzy sowieckich, wcielonych pod przymusem do wojska, nawet z dalekiej Azji, którzy mieli świadomość, że są agresorami, realizującymi politykę ekspansyjną Rosji sowieckiej.

O dalszych losach Jana Adamczyka już w następnym NATANAELU.

Fragment książeczki wojskowej Jana Adamczyka, gdzie widnieją daty rozpoczęcia
i zakończenia służby wojskowej: od 4 lipca 1919 r. do 27 lipca 1922 r.
W tych czasach służba wojskowa trwała trzy lata

di.jpg
dk.jpg
2011 Z DZIEJÓW PARAFII 1918 – 2018 Stulecie odzyskania niepodległości – udział naszych parafian JAN ADAMCZYK cz. IV.
Powered by Joomla 1.7 Templates